Postaci z obrazów Ryszarda Kalamarza – kruche, ulotne i zwiewne spoglądają na widza z ironicznym półuśmiechem. Wśród teatralnych dekoracji, rekwizytów rodem z teatralnej iluzji, ptaków, masek, luster i muszli, w kostiumach przebierańców, siedzą wpatrzone w przestrzeń. Nie ma w nich cienia kokieterii. Mają za to świadomość uczestniczenia w tajemniczym misterium – misterium życia.
Dziewczyny z historii opowiedzianych przez malarza są mędrcami. Ich mądrość wydobyta zostaje z mroków życia za pomocą punktowego światła. Ta technika zbliża malarstwo Ryszarda Kalamarza do technik malarskich hiszpańskich i holenderskich twórców barokowych. Kruchość i delikatność ciał dziewcząt przypomina z kolei średniowieczne rzeźby, np. słynną „Madonnę z Krużlowej”.
Dziewczyny, aktorki w teatrze życia , posiadają umiejętność otwierania się na inny świat – świat ducha. Obrazy Ryszarda Kalamarza, zawieszone pomiędzy rzeczywistością, a nieboskłonem, są bowiem „oknem ku nieskończoności”. Przez nie dociera do widza inny świat – cząstka tajemnicy. Postaci z obrazów przysiadły jakby na chwilę, w drodze ku swemu przeznaczeniu. Są wędrowcami zmęczonymi biegiem czasu, świadomymi tragizmu swego przemijającego życia.
Poruszanie się, wędrowanie to przecież zgoda na przemijanie, Dziewczyny, które na chwilę usiadły by odpocząć, zatrzymały czas. Kontemplują sens istnienia, przyglądając się swym lustrzanym odbiciom, krygując się przed widzem, spoglądając w oczy swego alter ego – tajemniczego arlekina wprost z plebejskiego teatru włoskiego.
Baletnice nie mogą jednak nigdy pozbyć się swego przeznaczenia, życiowych obciążeń. Nie zdejmują więc kostiumów, sukni tancerek, tak jak nie rozbiera się skóry.
Nie należy jednak dać zwieść się złudzeniu, iż mistrzem malarza jest równie zafascynowany baletnicami Degas. Francuski impresjonista pokazuje bowiem ułamek świata. Splątane nagie ramiona tancerek to tylko sfotografowana chwila. Obrazy Ryszarda Kalamarza są bliższe tradycji „Infantki” Velasqueza, w której oczach zdaje się drzemać absolutna prawda o świecie. Za pomocą swoich baletnic, arlekinów, pierrotów i dzieci malarz przekazuje swoje odczuwanie świata uzurpując sobie wyłączność na prawdę. Bo on wie.
ALEKSANDRA KLICH